9 gru 2016

Mały,Wielki Postęp...- wspomnienia

Witajcie!
Częstotliwości mojego pisania nawet nie komentuję... czas najwyższy się trochę ogarnąć!
Niezbyt służy mi ten okres jesienno zimowy,zresztą tak jak większości ludzi. Do domu wracam jak jest już prawie ciemno,biegnę do konia,wracam i siadam do książek,a następnie kładę się spać,bo jestem padnięta po całym dniu. Ale nie będę się tu skarżyć i żalić,bo po pierwsze są osoby,które mają jeszcze gorzej niż ja,a poza tym to nie jest miejsce do tego stworzone 😛



Podczas ostatnich porządków znalazłam pierwsze siodło jakie robiłam na modele.  Przyznam,że humor po zobaczeniu tego "arcydzieła" od razu mi się poprawił 😀 Wiadomo, każdy kiedyś zaczynał,lecz często zapominamy o tych początkach,ale ja na szczęście miałam okazje sobie o  nich przypomnieć. I tak oto stwierdziłam,że napisze wpis o moich postępach w tworzeniu akcesoriów,chociażby dla siebie,żeby w czasie artystycznych dołów móc zobaczyć,że jednak nie jest tak źle.Wpis ten może także okazać się pomocny dla osób,które myślą ze wszystko wychodzi od razu,że nie trzeba pokonać żadnej drogi,aby coś osiągnąć. Do porównań wykorzystam dziś przykłady siodeł,ponieważ ich  posiadam najwięcej.

Oto zdjęcie mojego ostatniego znaleziska,pierwszego "siodła" jakie w życiu robiłam. Nie będę się raczej nad nim rozpisywać, widać,że jest mało estetyczne i nierealistyczne. Wykonane jest z cienkiego zamszu, popręg zrobiony z gumy,zapinany na okrągły karabińczyk. Strzemiona zrobione z podebranego mamie,zielonego drucika. Powiem Wam,że dzisiaj się z tego śmieję,ale wtedy to było dla mnie super siodło! Najważniejsze jednak,że jego robienie sprawiło mi  frajdę (do dziś tworzenie akcesoriów mi ją sprawia) i postanowiłam dalej rozwijać się w tym kierunku.



2012

A tu następne siodło. W oczy od razu rzuca się za duże,dziwnie wyprofilowane siedzisko. Szczerze to nie pamiętam już skąd wzięłam brązowa skórę,ale jedno jest pewne- była za gruba do tworzenia akcesoriów. Puśliska z za szerokiego jak na ten element rzemyka, ukoronowane trójkątnymi strzemionami. Popręg z tego samego materiału co puśliska zapinany bodajże na dwa kółeczka.



2012-2013


Kolejne siodło jakie chcę Wam zaprezentować zrobione jest już z odpowiedniej skóry. Nigdy nie zapomnę mojej uciechy,gdy babcia  wyciągnęła z torebki płat czarnej,w miarę cienkiej skórki. To było coś!Siodło na pewno lepsze od poprzedniego,ponieważ wtedy opatentowałam już robienie siedzisk/terlicy z puszki,aby jeździec siedział w miarę stabilnie. Jak widać, siodło jest pozbawione skrzydełek,a tybinka ma nierealistyczny,okrągły kształt. Na szczęście poprawił się już wygląd strzemion,lecz puśliska wciąż pozostały nieregulowane.Popręg zapinany na sprzączkę,umiejscowioną na brzuchu konia.

 2013-2014


Czwarty przykład siodła jest bardzo podobny do trzeciego. Wciąż ta sama okrągła tybinka i nieregulowane pusliska. Jedyne co się zmieniło to dodanie skrzydełek do siedziska i doklejenie przystulicy pod przystuły i tybinkę. Popręg nie był już zapinany tak jak u poprzednika -na brzuchu,dzięki dużej sprzączce- a podpinany był do przystuł niestety tylko z jednej strony.



2014-2015

A tu  zdjęcie siodła podobnego do wyżej opisanego,ale już z regulowanymi puśliskami 😊

2014-2015

A oto ostatni przykład,najnowsze siodło jakie zrobiłam. Niestety nie mam uwiecznionych siodeł jakie zrobiłam pomiędzy siodłem z przykładu czwartego,a tym .W końcu wyprofilowałam tybinkę, i dodałam poduszki kolanowe (słabo widoczne, gdyż robione z tego samego materiału co tybinka) Oczywiście przystulica,przystuły,podtybinka są już elementami podstawowymi w moich najnowszych tworach.Obecne są już z obu stron siodła ,nie tylko  z jednej. Puśliska obowiązkowo regulowane, wreszcie umieszczone na swoim miejscu.



2016

Mam nadzieję,że wciąż będę się rozwijać i za kilka lat zrobię jeszcze lepsze siodło niż to najnowsze. W końcu trening czyni mistrza!
 Wybaczcie te marne zdjęcia,ale niestety nie posiadam innych,a z racji tego,że tych starszych siodeł już nie mam ,nie potrafię wykonać jakiś lepszych fotografii. Następny wpis zrobię już chyba świąteczny,przynajmniej by wypadało napisać coś z tej okazji 😀 Planowałam ostatnio świąteczne Candy,ale nie wiem czy uda mi się je zrealizować przed Bożym Narodzeniem.

Pozdrawiam cieplutko!!!


https://www.facebook.com/Ghs-Production-miniature-horse-tack-1715696965422870/ https://www.instagram.com/bergula05/ https://pl.pinterest.com/bergula05/

6 komentarzy:

  1. Bardzo miło się czytało ;) Ja swoje pierwsze siodło dla schleich zrobiłam z papieru :3 To ostatnie bardzo mi się podoba robisz śliczne akcesoria i oby tak dalej ! U mnie też ciężko o czas i jakieś dobre fotki za szybko
    robi się ciemno !!
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na nowego posta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :3
      Tak,zima tworzy niezbyt dobre warunki do fotografowania,ale trzeba jakoś dawać radę ;)
      Pozdrawiam!!!

      Usuń
  2. Zdecydowanie się poprawiłaś i idziesz w bardzo dobrym kierunku. Ja sama nigdy nie miałam do tego smykałki, tylko pozazdrościć.
    Swoją drogą, śliczny wygląd bloga. :)
    Czekam na kolejne posty, zapraszam również do mnie:
    kamillkur.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę mojej "twórczości"
      Miło mi,że wygląd bloga Ci się spodobał. Może jest troszku "sterylny" ,ale lubię takie warunki :D
      Pozdrawiam!!!

      Usuń
  3. Miło to się czyta :3
    Aż sobie przypomniałam moje pierwsze ogłowie :'))) nie zbierałam wtedy modeli, ot dziecko które chce się pobawić a miało parę paposzy i włóczkę :D
    Potem zaczęłam kombinować i owijać głowę konia sznurkiem aż uzyskałem wymarzony efekt xd ciągle dla zabawy (tak, teraz też sprawia mi to radochę, wiecie o co chodzi :))
    Ostatnio zrobiłam pierwsze siodło. Przepraszam, bo to może nieskromnie zabrzmieć :( chyba wyszło lepiej niż twoje trzecie. Ale tu nie ma porównania bo jest wiele czynników i dawno je robiłaś. Za to twoje ostatnie - cud, miód i owies :3 dążę do takiego efektu :)
    Ładne bardzo! Rozwijaj się dalej!,
    Pozdrowienia od Srokatej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,właśnie miło jest sobie czasami przypomnieć jak wyglądały początki przy tworzeniu rzeczy takiego typu,dostrzec swój rozwój :) Bardzo dobrze,ze umiesz zauważyć w swoich tworach dobre strony i myślę,że pochwała swojego siodła nie zabrzmiała absolutnie nieskromnie. Tylko się cieszyć,że potrzebowałaś krótszego czasu,aby stworzyć coś odpowiedniego.Jak widzisz w moim przypadku zajęło to wieki ;)
      Również pozdrawiam!!!!

      Usuń